11 maj 12

Numer 46: Kwiecień Plecień…

Autor: Sayane | Kategoria: Licze ogólnie

 

Prezentujemy kolejny numer LIczowego bloga. Co prawda z powodu długiego weekendu ukazał się nieco później, niż zakładaliśmy, ale dzięki temu przybyło mu treści.  Planujemy publikować następne numery co miesiąc, więc trzymajcie za nas kciuki. Oczywiście przyjmiemy każdą pomoc ;)

A póki co zapraszamy do lektury.

 

 

Spis treści:

  1. Z życia forum (by Sayane&Campo Viejo)
  2. LastInn news (by Campo Viejo)
  3. Do poczytania (by Campo Viejo)
  4. Rekrutacje (by Kerm)
  5. Rozmowy kontrolowane (by traveller)

 

 

Konwenty, konwenty…

Im bliżej lata tym bardziej mapa Polski zapełnia się miejscami, w których fani RPG mogą się spotkać, zagrać, posłuchać prelekcji i wymienić się doświadczeniami. A gdzie RPG tam i LastInn. W tym roku nasz banner powędrował już na Gnomicon (dzięki deMausowi) , Pyrkon (dzięki Lechu i Penny) i Lajconika (dzięki deMausowi i Indoctrine). W tym roku planujemy patronować głównie konwentom LARPowym, toteż następne w kolejności są Old Town oraz Grojkon. Ale nie tylko! Trwają rozmowy nad objęciem patronatem Hardkonu i Avangardy oraz – uwaga, uwaga – Polconu, na który rokrocznie jeździ duża grupa Użytkowników forum. Na Polconie mamy już załatwione wejściówki – szczegóły współpracy LI-Polcon wkrótce pojawią się na forum.
Chcielibyście poprowadzić prelekcję, konkurs, czy też sesję pod patronatem LastInn? A może po prostu spotkać się w LIczowym gronie i przy okazji powiesić kilka plakatów promujących nasze forum? Jeśli tak – serdecznie zapraszamy. Swoje propozycje wysyłajcie do Sayane lub Campo Viejo. Ponadto – jak zawsze – w zamian za relację z imprezy oferujemy darmową wejściówkę.

 Konkursy, wydarzenia

Konkurs Świata Mroku dobiegł końca; zwycięzców poznamy już w przyszłym tygodniu! Podobnie jak w przypadku Konkursu Noworocznego, do końca drżeliśmy czy nadejdą jakieś prace, ale jednak! Niedługo będziecie więc mogli przeczytać zwycięskie opowiadania :)

Na LI rozpoczęliśmy również cykl promocji autorskich systemów RPG. Na pierwszy ogień poszła „Głębia Przestrzeni” Indoctrina (jak witać na górnym bannerze forum). Armiel także udostępnić materiały do swojego „Aphalonu” – pierwszy wątek z nimi („Troszkę prehistorii„) już znajduje się na LI. Ponad to trwają rozmowy z autorami TROMu.

Do końca maja trwa nabór do szeroko pojętej obsługi forum. Potrzebni są wszyscy, łącznie z blogerami (autopromocja ;]). Przypominamy, że do obsługi można zgłaszać się zawsze, niezależnie czy nabór jest ogłaszany, czy nie. Póki co na okres próbny został przyjęty Gettor jako opiekun Wirtualnej Tawerny i od razu zabrał się do dzieła. Uporządkował tematy,rozruszał dyskusje, założył wątki nt. popularnych i nowych gier… Trzymamy kciuki, ale pamiętajcie, że żaden Opiekun nie poradzi sobie, jeśli userzy nie będą zainteresowani jego działem. Więc… do klawiatur!

Skoro już jesteśmy przy tym temacie, to na koniec (nie taki) mały felieton felieton Campo Viejo na temat rekrutacji do obsługi.

 

SPOILER REKRUTACYJNY?
EM… NIE… JAK TO BYŁO? AHA! JUŻ WIEM – NABÓR DO OBSŁUGI!

 

Napisać felieton z życia forum to zadanie łatwe i trudne zarazem. Wiadomo że o prowadzonych sesjach nie ma co pisać, bo one same mówią za siebie. Rekrutacje mają swój spoiler. Zostają więc wszelakie dyskusje oraz cześć informacyjno-organizacyjna. Siadając do pisania postawiłem sobie za punkt honoru, aby – zgodnie z podpowiedzią znajomej – napisać z innej perspektywy, aby w końcu nie były to te ciągłe polskie narzekania. Z takim postanowieniem przyjrzałem się forum. Czy mi się udało – oceńcie sami.

Jeżeli spojrzeć na rozmowy erpegowe to w zasadzie – prócz tematu religijności w Warhammerze oraz Cyberpunku, a także o pisaniu (tudzież prowadzeniu) grywalnych scenariuszy – to właściwie nie działo się prawie nic godnego uwagi. Prawie.

Światełko pojawiło się dopiero pod koniec miesiąca – a nawet kilka. Napłynęły prace do konkursu Świata Mroku – jak kawaleria! Autor Aphalonu – w osobie Armiela – postanowił podzielić się niepublikowanymi dotąd materiałami do tej gry z czasów jego studenckiej młodości. Te miłe akcenty poprawiły mi samopoczucie, tak samo jak nawiązanie współpracy między LI a autorem Głębi Przestrzeni – Indoctrine. Mam nadzieję, że o obu grach – tej z przeszłości i tej z przyszłości – już wkrótce będzie na forum dużo głośniej. Niedługo również podamy wyniki konkursu Świata Mroku.

Kwestia naboru do obsługi stała się dyskusją jednostronną, w której krytykujący chyba nawet do końca nie spodziewali się podjęcia polemiki przez adresatów kpin. Dla mnie jest to zrozumiałe. Nie po to konto “Obsługa” zostało stworzone, aby teraz userzy pełniący funkcje zarządzania forum, mieli wypowiadać się wobec zarzutów i szyderstw z jakimi rekrutacja się spotkała. Niby czemu mają firmować to własnymi nickami? Ukrywać się za tym kontem w dyskusji również nie wypada, gdyż miało być bezosobowe i neutralne właśnie. Zwłaszcza, że temat o naborze nie jest dyskusyjny, a informacyjny. To tylko ogłoszenie. Czytając taką „dyskusję” nowi lub niewtajemniczeni w forumowe niesnaski użytkownicy mogą zastanawiać się “O co chodzi? Co się dzieje?”.

Kończąc ten przydługi wstęp i wracając do wyboru tematu felietonu – a zarazem nie obchodząc daleko od ataku userów kręcących nosem na opów i na nabór – nadmienię jeszcze tylko jedno. Zanim ogłoszenie obsługi zawisło na forum, chciałem napisać do (planowanego zamiast bloga) newslettera przeciek z tego co piszczy w światku opów. Takie newsy w kontekście ich planów na rozwój działów. Prosząc o informacje pomyślałem, że fajnie przeczytać takie nowiny: że ten i tamten opiekun planuje warsztaty albo nową sesję, że chce coś wypromować lub zrecenzować, czego się można spodziewać i dlaczego warto zaglądać do jego działu częściej, a jeżeli już się przestało  korzystać z forum, to czemu warto jest wrócić. Myślę sobie: do rubryki życia forum takie zakulisowe ploteczki będą jak znalazł. Jednak skoro funkcje opiekunów zostały przedmiotem konkurencyjności, doszedłem do wniosku, że taki przeciek nie byłby w porządku wobec nowych oraz starych opów (o ile mają konkurować o stołek). Napisać mogę tylko, że niektórzy z kolegów opiekunów już teraz realizują swoje postanowienia. Inni mają wizję i obiecali znaleźć czas dla forum w najbliższej przyszłości a pozostali planują po cichu, bo otwarcie i szczerze przyznali, że nie chcą o tym mówić publicznie, aby nie zapeszyć. Wszystkim obecnym opom – co robią dobrą robotę – życzę powodzenia oraz udanej realizacji postanowień. Szkoda tylko, że gdyby przyszło do wystawiania repek za pracę, to połowa z nich raczej nie dostałaby ode mnie pozytywa. Ostatnimi czasy nie wystawiłbym też sobie, bo powodów do dumy jest niewiele.

Zatem największe kontrowersje wzbudziła sprawa naboru na stanowiska opiekunów. W obliczu raportów Hawkeye’a wyraźnie wskazujących, że większość osób pełniących rzeczoną funkcję nie wywiązuje się z obowiązków padły głosy podważające zasadność istnienia stanowiska opa w ogóle. Ale nie tylko – podważano ją nawet gdy op wypełniał obowiązki (tego nadal nie rozumiem), a ich wykaz zwano pańszczyzną.
Ale myślę i mam nadzieję, że chodzi w tym wszystkim o co innego i dlatego nie zgadzam się z żadnym stanowiskiem.

Dlaczego? Ano dlatego, że nawet jeśli opiekunowie nie wypełniają swoich obowiązków to wcale nie znaczy, że działy ich nie potrzebują. Potrzebują, bo forum żyje, gdy rozwijają się i są aktywne zarówno miejsca sesyjne, jak i dyskusyjne. Cmentarzyska, dogorywające pustelnie jakich w sieci wiele; tam, gdzie najpierw wygasają dyskusje, a potem i sesje – wszystkie one skłaniają do refleksji. Coś jest nie tak. Tylko co jest potrzebne – opiekun czy dział? Oto jest pytanie. Był argument, że obecność opiekuna przeszkadza w rozwoju działów. Większej i bardziej przewrotnej bzdury dawno nie słyszałem. Czy działy rozwijałby się bez opiekunów bardziej aniżeli z nimi? Przy obecnej aktywności opów raczej tak samo. Mogę zrozumieć, że demotywująca postawa opa działa na szkodę – może deprymować i zniechęcać userów. No ale to wszystko w kontekście marazmu. Czy gdyby byli aktywni i choćby w minimalnym stopniu wypełniali powierzone im funkcje to było by lepiej? Jestem przekonany, że tak. Tylko to jest maraton, a nie bieg na sześćdziesiątkę. Bardzo mądrze zostało napisane w poście o naborze do obsługi, że potrzebne są osoby pragnące swoim entuzjazmem i pasją zarazić innych do grania i dyskusji. Takich, którzy chcą swoją wiedzą, czasem i chęciami, dzielić się z innymi. Na dobrą sprawę wszystko sprowadza się do chęci. Bo chcieć to móc. Jednak o tym jak jest i jak być powinno nie dyskutuje się nawet w Otchłaniach. A to, że działy dyskusyjne świecą pustkami jest taką samą winą opów jak userów. Różnicą jest tylko to, że ci pierwsi mają – w założeniach – jakieś zobowiązania.

Czyż nabór nie jest po to aby zastąpić tych, którzy są bierni, a czasem w ogóle rzadko bywają na forum?

Podejrzewam, że większość naszych użytkowników nie ma ambicji, aby zostać opem działu, który już jest przez kogoś obsadzony (choć Sayane chętnie oddałaby Tokyo jakiemuś pasjonatowi anime). To zrozumiałe. Nikt rozsądny bawiąc się i ciesząc swoim hobby, nie chce kopać pod bliźnim dołków, robić mu przykrość. Nie jest to smaczne. Przeogromna większość userów  - z tego co zauważyłem – w ogóle nie widzi problemu; a jeśli już, to nie patrzy na innych wilkiem i nie szuka winnych. Pomijam już fakt, że nasi opiekunowie (w większości jak sądzę) są osobami powszechnie lubianymi, a i osobiście o żadnym – jako człowieku – słowa złego nie powiem. Co innego jednak jeśli chodzi o pełnienie funkcji publicznych. Jak ktoś zauważył, to nie są dożywotnie profesury, więc jeżeli nic nie robisz, nie chce Ci się, nie masz pomysłu aby robić więcej niż przenoszenie zamkniętych sesji do archiwum – to może najwyższy czas przekazać pałeczkę? W naborze chodzi o to, aby było komu. Jeżeli forum jest domem wszystkich userów, naszą RPGową społecznością, to nie trwajmy w tej niezrozumiałej i niepasującej do współczesnych czasów monarchii. Czas na zmiany jest zawsze, jeżeli są to zmiany na lepsze. A więc potencjalni kandydaci na opów, miejcie na uwadze, że dużo działów jest pustych, a i niektórzy obecni opiekunowie wysoko poprzeczki nie ustawili. Śmiem twierdzić, że w niektórych obsadzonych działach (zważywszy na obecny poziom) starujecie od zera. Pytanie tylko, kto znajdzie czas i motywację? Komu chce się wyszukiwać ciekawostki i materiały o swoich systemach i działach? Dzielić się spostrzeżeniami, zakładać i podtrzymywać dyskusje? Odpowiadać na pytania userów?

Jest to jednak po części zrozumiałe. “Praca” w Obsłudze jako całości bez aktywności poszczególnych jej uczestników przypomina PGR i dlatego potrzebna jest reforma rolnictwa. Młodzi użytkownicy może nie pamiętają, ale w rzeczywistości komunistycznej były przedsiębiorstwa rolne, które – jako własność państwowa – zatrudniały rolników na etat. Zgadnijcie jaka była produktywność? Po co jeden ma pracować więcej, skoro sąsiad nic nie robi, a wszyscy mają z tego dokładnie po równo? Dzisiaj przykłady są inne lecz równie adekwatne. Ilekroć jadę autostradą (amerykańską) i mijam roboty drogowe nasuwa mi się podobne, choć kapitalistyczne, skojarzenie. Robotników drogowych jest zawsze wielu i ich fosforyzujące kamizelki widać już z daleka. Kontrakty mają zawsze firmy zrzeszone w związkach zawodowych, więc pracownicy głowy trzymają podniesione wysoko. Jest tam pani, która trzyma tablicę „Slow”, aby żaden kierowca nie najechał na drogowca, jest w ekipie kilku świeżaków, co kopią zawzięcie szpadlami lub obsługują maszyny. Pot leje im się spod kasków, a odblaski kamizelek błyskają, kiedy ruszają się żwawo i pracowicie. No i najważniejsze. Zawsze jest też ktoś nieobecny. A co robi reszta? Reszta wąsatych panów z zapuszczonymi brzuszkami stoi z założonymi rękoma nad pracusiami i co pewien czas wtrąca lakoniczne uwagi jak coś zrobić, albo czego nie robić, albo nie mówi nic wcale. Inni jedzą kanapki, bawią się telefonami lub rozmawiają między sobą. Grunt, że robota będzie zrobiona. Kiedy i przez kogo? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie.

Z dosyć łatwych do przewidzenia powodów, na pytania i zaczepki użytkowników obsługa nie wypowiada się w przytoczonym tu temacie. I słusznie. Nie znaczy to jednak wcale, że swojego zdania na ten temat nie ma. Ba! Poszczególni członkowie mają nawet swoje własne i prywatne zdanie. Jednak niewdawanie się w publiczną polemikę nad czymś, co samo w sobie nie jest przedmiotem dyskusji jest jak najbardziej zrozumiałe. Przecież na forum jest temat o aktywności opiekunów założony przez osobę, która sama była kiedyś w obsłudze. Choć ten użytkownik wiele dla forum zrobił, w końcu doszedł do momentu kiedy zapewne stwierdził, że dłużej nie ma co oszukiwać siebie i innych. I słusznie. Teraz jednak działa wytykając błędy obecnym opom. Zbyt wielkiego szumu wokół tematu o aktywności opów nie ma. Dlaczego? Podejrzewam, że opom jest wstyd albo mają to w nosie, a większości userów nie zależy na tym wszystkim na tyle, aby podnosić raban.

Nabór do obsługi to niezwykle ważny dla przyszłości forum moment. I właśnie dlatego postanowiłem o tym napisać. Aby nie było wątpliwości, blog nie jest prasówką obsługi tylko niezależnym i dążącym do obiektywizmu głosem forum. Takim warto go postrzegać i utrzymywać. Nawet jeśli w skład redakcji wchodzą głównie członkowie kadry (bo nie ma innych chętnych), to jesteśmy również użytkownikami z własnym zdaniem i ten felieton wyraża moje. Ale źle się wcześniej wyraziłem. To wydarzenie naboru nie tyle „jest”, co „może być” dla naszej społeczności niezwykle ważnym. Open your eyes! Jest wspaniała okazja aby osoby, które czują, że mają dla forum coś do zaoferowania wystąpiły przed szereg. Nie bójcie się i nie dajcie się prosić. Cóż się może stać gorszego? Trywializując, worst come to worst, ciało pogrubionych nicków będzie bardziej utuczone.

Obserwując obiektywnie (na ile to jest możliwe) odnoszę wrażenie, że ani krytykujący ani krytykowani, nie widzą jednak całego obrazu (pewnie i ja nie ogarniam całości? Nie wiem.). Zgoda, „wszyscy” to przesadne uogólnienie. Śmiem twierdzić, że takich osób obiektywnych jest niewiele. A reszta raczej nie zadaje sobie trudu aby zobaczyć, że tak naprawdę nabór do obsługi dotyczy wszystkich. Tych, którzy spełniają funkcje dodatkowe na forum i tych, których jedyną funkcją jest korzystanie z niego.

Zatem nabór do obsługi wisi. Zgłosił się jeden nowy opiekun do działu niesesyjnego i z marszu ruszył do ataku. Od siebie napiszę tylko: tak trzymać! A nawet jak poprzeczka, którą sobie ustawił byłaby nieco niżej, to liczy się długodystansowość i wytrwałość. Byle trzymać niebylejaki poziom i nie zniechęcać się. Doprawdy, nie potrzeba nam już opów, których jedyną stałą jest stan zawieszenia.

Rekrutacja jest otwarta i pozostaje liczyć, że będzie owocna. Oberwało się ode mnie opom, choć konkurencyjność dotyczy też modów. I wśród nich poziom aktywności i załatwiania spraw jest dziurawy jak zgryz szczerbatego – co drugi ząb to wystąp, ale, że z krytyką na forum spotkali się głównie pierwsi, to niech drudzy wybaczą, że ich przemilczę.

Tyle w temacie naboru do Obsługi. Innym razem, być może po zakończonej już rekrutacji, napiszę o postawach użytkowników, którym się wydaje, że robią forum wielką przysługę tylko i wyłącznie narzekając.

Campo Viejo

 

W kwietniu w Ostatniej Karczmie wielu nowych Wieści nie było. Śmiem nawet twierdzić, że kwiecień to w RPGowym świecie okres posuchy. Czy to cisza przed burzą, czy nie wybudzenie ze snu zimowego? Niemniej jednak było kilka ciekawych wydarzeń, o których warto wspomnieć.

NEUROSHIMA

W kwietniu  fani Neuroshimy dostali od Portalu materiał o profesji chemika – czyli jak przygotować się do survivalu w skażonych terenach tworząc taką postać. Nieco więcej o tym…

SAVAGE WORLDS

Podręcznik “Deadlans: Reloaded” był wielkim sukcesem wśród graczy. Tym, którzy nabyli książkę przypomianmy, że ze strony wydawnictwa można pobrać tabelką broni, której omyłkowo zabrakło w składzie.
Na początku miesiąca z okazji urodzin wydawnictwa oraz „wiosennych porządków” odbyła się także wyprzedaż starych produktów.
Pod koniec kwietnia GRAmel ogłosił niestety tymczasowe zawieszenie działania sklepu internetowego – wstępnie  do końca czerwca. Mimo to strona nadal działa i można z niej pobrać wideo-relację Khakiego z Pyrkonu, oraz sesji z autorem systemu Deandlands. Jest tam również scenariusz Eve “Ain’t no grave”. Więcej informacji możecie znaleźć tutaj.

 

ROBOTICA

W tym miesiącu fani otrzymali sporo materiałów do systemu. O ścieżce dźwiękowej, historii świata oraz aktualizacji generatora postaci czytajcie tu.
Ponad to na oficjalnym blogu gry autor podręcznika zamieścił artykuł pt. „O właściwym podejściu do ROBOTICA RPG”. Warto przeczytać o tym tutaj.

DnD Next

U Czarodziei z Wybrzeża dzieje się zawsze dużo, bo prace nad piątą edycją idą pełna parą. Została już zakończona pierwsza faza deweloperska i produkt ma trafić do publicznych testów. O tym, oraz o przetasowaniu w składzie designerów czytajcie tutaj.

 

WFRP III

Trzecia edycja Warhammera na naszym forum popularnością nie cieszy się z wielu powodów (niestety mimo starań naszego opiekuna Sekala, który prezentuje tę edycję w formie podstaw mechanicznych  oraz prowadzonych warsztatów). Mimo to warto wspomnieć, że fani WFRP III otrzymali już od Fantasy Flight Games dodatek pt. “Hero’s call” oraz drugi – epicki – w druku na żądanie pt. “Blaze a path to glory”.

 

CALL OF CTHULHU

Chaosium pracuje nad wieloma dodatkami. “Gaslight” trafił już do rąk graczy. Na stronie wydawnictwa jest aktualizacja planów wydawniczych, a w dziale Wieści możecie poczytać o darmowym produkcie do Zewu Cthulhu, czyli o pliku pdf z zasadami podstawowymi.

 

THE ONE RING

Cublicle7, wydawca The One Ring RPG, udostępnił już elektroniczną wersję dodatku. Przygody w tolkienowskim świecie Ardy dzieją się tuż po wydarzeniach z “Hobbita”. Więcej o tym tutaj.

 

 

Dobra nowina dla czytelników prasy fantastycznej – w polskim internecie pojawił się nowy e-zin erpegowy MasteR.

Jak zwykle (już pięćdziesiąty piaty raz) można liczyć na Rebel Times od sklepu REBEL.

Natomiast związek Gwiezdnego Pirata z fanami obchodzi Złote Gody i z tej okazji wydany został jubileuszowy 50-ty (bardzo obszerny) numer. Gratulacje!

Na zakończenie przeglądu – aby nie zbłądzić w kwietniu – mamy kolejne wydanie Pathways od Rite Publishing (oczywiście po angielsku).

 

 

Nowe rekrutacje

[Autorski] Ludzie Namira. Dimitrej Dreamix poszukuje 4-6 graczy do sesji osadzonej w świecie fantasy. Czy pomożecie tytułowemu Namirowi w przejęciu władzy nad miastem o bardzo ciekawej nazwie? Rekrutacja trwa, a kto pierwszy, ten lepszy.

[horror, +18] Those who crawl through the edges. Lubisz się bać? W takim razie zapraszamy do udziału w sesji Issandera, który wszystkim zainteresowanym obiecuje porządną dawkę strachu i emocji. Rekrutacja potrwa do 20 maja.

[SoIaF, Gra o Tron] Wygrywasz albo giniesz. Tytuł mówi sam za siebie, natomiast jakie niespodzianki przygotuje Wam F.leja przekonacie się sami. Macie szansę, bo chociaż pierwszy post pojawi się na dniach, to jeszcze przez tydzień spóźnialscy będą mogli dołączyć do pozostałych.

[DnD/Pathfinder] Mrok Powraca. Golarion to znany setting do Pathfindera. Do przeżycia przygód w tym ciekawym świecie zaprasza Was Qumi, obiecujący, że jego sesja nie będzie polegać na wyżynaniu tłumów przeciwników. Rekrutacja trwa.

[SW Evernight] Smocze Wyspy. Tytułowe Wyspy to niezgłębione tereny, pokryte gęstwiną egzotycznych roślin, pełne niezwykłych zwierząt i pięknych widoków. Musi jednak kryć się tam jakieś niebezpieczeństwo, skoro JPCannon poszukuje aż trójki śmiałków (dowolnej płci). Na dodatek nie byle jakich śmiałków. Wszak jesteście Bohaterami. Czy przyjmiecie zaproszenie wystosowane osobiście do Was? Termin zakończenia rekrutacji nie został określony, ale nie zwlekajcie z podjęciem decyzji, bowiem ilość miejsc jest ograniczona.

[Autorski, Akcja] Najemnicy. Bardzo niedaleka przyszłość. Prezydent USA wydaje zgodę na skorzystanie z nietypowego rozwiązania – do republiki Costa zostaje wysłana mała, acz doborowa i zgrana grupka najemników. To między innymi Ty, drogi graczu, możesz się znaleźć w jej składzie. Czy się nadajesz? O tym poinformuje Cię Piter1939, który ciągle czeka na podania o przyjęcie do pracy.

[Gasnące Słońca] Czas zemsty. Straciłeś coś cennego – majątek, żonę, może kochankę… Nagle los daje Ci szanse zemszczenia się. Dalej będziesz siedzieć w kącie, liżąc swe rany? A może skorzystasz z okazji? Jeśli tak to wiedz, że behemot czeka na Twoje zgłoszenie do 14. maja.

O tym już była mowa

Dragon Ball. Elthian i Fiath zapraszają wszystkich na Turniej Sztuk Walki. Poszukują 3-5 graczy, którzy zmierzą się z najtwardszymi i najsilniejszymi wojownikami z całego świata. A nagroda dla zwycięzcy jest nadzwyczaj cenna…

[Storrytelling] Na szlaku Krwi, Chwały i Złota. Arleyhe (zwany Łowcą Piratów) dostał nowe zadanie – ma złapać znanego handlarza niewolników, Joaquima. W tym celu chce wzmocnić swą drużynę angażując dodatkowych czterech ludzi. To szansa dla tych, co z Joaquimem mają jakieś rachunki do wyrównania. Jeszcze możecie się zgłosić do przyjmującej zapisy Weree.

[Storytelling, autorski] Cukierkowa Dolina. Właściciel uruchomionej po latach fabryki czekolady planuje rozpocząć produkcję cukierków, które uodpornią ludzi na truciznę, jaka znajduje się w wampirze ślinie. Jednym pomysł się podoba, innym – wprost przeciwnie. A Ty? Po czyjej stronie się opowiesz? Sahara Storm chętnie przyjmie kolejnych graczy.

[Storytelling] Aeterna: Wieczni. Aeternem, Wiecznym, stajesz się po tym kiedy dusza wprowadzi do ciała boski gen, aktywując mózg i ujawniając to co było skryte przez ograniczenia nałożone przez samego Boga. Dreak poszukuje drużyny świeżo upieczonych Wiecznych, którzy zaangażują się w walkę z Palladynami, czyli tymi złymi Wiecznymi.

[Storytelling, autorski, eksperymentalny] Endless depths of sorrow [+18]. Issander zaprasza chętnych do przygody w świecie Inanisa. „Inanis”, czyli pustka. Nie wiesz, skąd się tu wziąłeś, nie wiesz nawet, czy jeszcze żyjesz, czy też nie. Ale skoro tu trafiłeś, to chyba nie będziesz stać bez końca na środku pustej równiny? Jeśli chcesz się dowiedzieć, jakie tajemnice skrywa Inanis, masz czas do 4 maja.

[Astropol] [rekrutacja dodatkowa]. W alternatywnej rzeczywistości Polacy przejmują wielki statek kosmiczny. Ty właśnie masz szansę stać się jednym z trzech nowych członków jego załogi. Prowadzący sesję Anonim zapewnia dużo emocji, szybką akcję i codzienne wpisy MG.

[Storytelling] [rekrutacja dodatkowa] Nieśmiertelny – Nowy Mrok. Dragor poszukuje dwóch graczy, którzy wcielą się w postacie tytułowych nieśmiertelnych. Sesja odbywa się w klimacie Nieśmiertelny/Supernatural.

 

Wywiad z Komturem

T: Dzisiaj gościem w naszym wirtualnym liczowym studiu jest <fanfary> Komtur.
Witaj! Zgodnie z tym co pisze w rubryce “wiek” na twoim forumowym profilu, nie jesteś znowu tak młodym Liczem. Do Starożytnego Ci co prawda wiele brakuje, ale jednak latka lecą. Od kiedy robisz to, co robisz – czyli grasz w RPG? Co było dla Ciebie momentem przełomowym jeśli o gry chodzi?
K: Witam! Tak, tak młodzieniaszkiem nie jestem, choć tak się czuję. No może nie we wszystkich sprawach, ale do pełnej nekromanckiej sztywności mi jeszcze daleko. W RPG gram mniej więcej od siedemnastu lat, czyli od pierwszego roku studiów. Co do przełomowych momentów to było ich kilka, gdyż bez nich wszystkich razem wziętych nie zainteresowałbym się grami fabularnymi. Może wymienię je w kolejności chronologicznej; a więc: podstawówka – pierwsze przeczytane opowiadanie o Conanie barbarzyńcy i pierwszy kontakt z grami fantastycznymi w postaci “Labiryntu Śmierci”. Średnia szkoła – to tym razem pierwszy kontakt z twórczością Tolkiena i zafascynowanie stworzonym przez niego światem. W tym okresie “pożerałem” też tonami inne książki określane mianem fantasy. Później oczywiście były studia, zakup podręcznika do Warmłotka i pierwsze sesje.
T: No to rzeczywiście nie stało się to chyba tak nagle. Przypomniałeś mi za to, że muszę w końcu liznąć twórczości Howarda (Conan*). Swoją drogą dość niedawno wyszedł nowy film o tym każdemu znanym barbarzyńcy. Oglądałeś?
K:Przyznam szczerze, że nie oglądałem, jakoś nie było okazji; a może troszkę zmieniły mi się gusta.
T: Komtur, czyli komandor tak? Skojarzenia z komandorem Bondem są tu na miejscu?:) Skąd się wziął ten przydomek?
K: Przydomek został zupełnie przypadkowo wybrany podczas rejestracji na forum i skojarzeń z Bondem nie było. Miał to być prosty nick kojarzący się z zakonami rycerskimi, jako że interesowałem się w tym okresie historią wypraw krzyżowych.
T: Zająłeś trzecie miejsce w konkursie na scenariusz PBF. Powiesz mi i naszym czytelnikom czy pisanie scenariuszy to rzeczywiście taka żmudna robota?
K: Czy żmudna, hmm… gdy już trzeba wszystko spisać na papier (także ten wirtualny) to rzeczywiście trochę roboty jest, ale powiedzmy – nie więcej niż napisanie 7-8 dłuższych postów w ciągu miesiąca, a większość Liczy pisze w takim okresie często więcej. Najwięcej problemów podczas tworzenia scenariusza, a zarazem najwięcej frajdy, sprawia wymyślanie fabuły i dopracowywanie jej szczegółów tak, by wszystko miało ręce i nogi.
T: Rozumiem, że nie chcesz za bardzo zdradzać szczegółów dotyczących “Zajazdu”, dlatego jeszcze go nie upubliczniłeś. Kojarzy mi się co prawda z “Panem Tadeuszem”, ale powiedz – kiedy możemy się spodziewać na forum sesji opartej na tej przygodzie?
K: Początek sesji zapowiadałem już w marcu, ale niestety natłok zajęć mi to uniemożliwił. Mam nadzieję, że w maju znajdę na tyle czasu by móc porządnie poprowadzić grę, choć też niczego nie obiecuję.
T: Jeśli myślisz “lastinn” to jakie jest twoje pierwsze skojarzenie? Co nasze forum ma takiego, że człowiek zawsze tu wraca jak do ulubionej karczmy?
K: Teraz pierwsze skojarzenie to oczywiście RPG, ale za pierwszym razem skojarzyło mi się z last minute. Przyznam że to byłaby dobra nazwa dla biura podróży. A co forum ma, że się do niego wraca, to szczerze powiedziawszy nie wiem, gdyż nigdy go nie opuszczałem.
T: Należysz zapewne do fanów “młotka”. Czy to twój ulubiony system? Nie kusiło Cię czasem, żeby zagrać dla odmiany w coś autorskiego?
K: Lubię młotka ze względów sentymentalnych, jak pisałem wyżej to był mój pierwszy erpeg i jestem przyzwyczajony do jego mechaniki, realiów itp. Tak więc jest to jeden z moich najbardziej ulubionych systemów, chociaż ostatnio kieruję swe gusta w kierunku Dzikich Pól, Legendy Pięciu Kręgów oraz Honoru i Krwi. Co do drugiego pytania, to w autorskie systemy co prawda nie grałem, ale nie wynikało to z jakiejś niechęci do autorek, tylko akurat gdy miałem trochę czasu to żadnej fajnej rekrutki nie było.
T: W takim razie polecam. Ja może też w końcu spróbuję coś innego niż autorki (ach ta mechanika). A teraz mały test. Sytuacja czysto hipotetyczna. Maszerujesz skrajem lasu pełnego wysokich drzew, odziany w gruby stalowy pancerz. Słońce na niebie świeci niemiłosiernie mocno. Metal zaczyna się już nagrzewać a twój rycerz ma małą saunę wewnątrz. Twoje myśli z tęsknotą wędrują ku rzece mijanej chwilę wcześniej. Rozmyślania te jednak ukróca pojawienie się na horyzoncie sporego oddziału orków (około dwudziestu). Zauważają Cię i po serii okrzyków oraz dzikiego wymachiwania wyszczerbionym żelastwem rzucają się w twoją stronę. Co robisz? :P
K:Dziwne pytanie. No cóż, robię szybki odwrót w kierunku rzeki. Jak już mam umierać to najlepiej nie z pragnienia.
T: Niestety twoja postać ginie zanim do niej dobiegnie przez zbroję, która ją spowalnia. Sytuacja faktycznie nieciekawa, ale zastanawiałem się czy znajdziesz jakieś rozwiązanie :P
Przy tworzeniu postaci kierujesz się zawsze tym samym (i np. męczysz do bólu bitnego, skłonnego do wypitki, ale dobrodusznego krasnoluda – klasyk) czy może szukasz większego zróżnicowania?
K: Szukam zróżnicowania, choć pewne elementy w postaci często się powtarzają i zazwyczaj jest to jakaś kanalia dbająca tylko o własne interesy. A w sytuacji z orkami, rzeka była mijana przed chwilką, a orki były na horyzoncie. Czyżby nieprecyzyjny opis MG?
T: Jeśli mógłbyś być dowolną rasą znaną z kart fantastyki to byłbyś…
K: Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, jest zbyt dużo ciekawych możliwości.
T: A w wolnym czasie? Starcza Ci go na jakieś inne hobby poza RPG?
K: Tak wystarcza mi i niedawno zapisałem się na kurs Aikido.
T: Uważasz się za kinomana? Jakie filmy/seriale/anime/hen… ekhm lubisz?
K: Kinomanem nie jestem, ale od czasu do czasu coś obejrzę. Lubię różne filmy, często z dziwną fabułą np. “Efekt Motyla”, “Fight Club”, “Dwanaście Małp”, lub coś bardziej obyczajowego jak “Zapach Kobiety”. Oczywiście to tylko kilka propozycji, gdyż lista ulubionych jest o wiele dłuższa, ale za długa by ją teraz całą wymieniać. Ach byłbym zapomniał – filmy Akira Kurosawy i Sergia Leone kocham w każdych ilościach i o każdej porze.
T: Wymieniłeś kawałek naprawdę niezłego kina. Tak na marginesie to powodzenia w konkursie filmowym :) Wracając do RPG. Wspominałeś, że grywałeś w realu na studiach. Jak teraz wygląda sytuacja? Bywasz na konwentach, zlotach i różnych imprezach tego typu?
K: Jeśli chodzi o granie w realu to mam totalną posuchę, natomiast rzadko (rzadziej niż bym chciał) pojawiam się na imprezach RPG. Ostatnio żałowałem że nie byłem na Lajkoniku, ale w tym przypadku nie miałem nic do powiedzenia, po prostu córka wylądowała w szpitalu i wtedy tylko ona się liczyła.
T: W takim razie mam nadzieję, że przy następnej okazji będziesz miał więcej szczęścia. Jednak jeśli już jesteśmy przy temacie to gdybyś mógł porównać pbf-y i grę na żywo to co byś wybrał?
K: Wybrałbym grę na żywo, ale tylko jako gracz. Mistrzowanie jest lepsze na pbf-ie, po prostu łatwiejsza kontrola nad światem.
T: I tutaj muszę dodać od siebie: czapki z głów dla roboty jaką odwala GM w realu. Ja sam bym się tego na dzień dzisiejszy nie podjął, ale to chyba po prostu kwestia pewnego ogrania. Może chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie albo pozdrowić kogoś na koniec naszego krótkiego wywiadu?
K: Przede wszystkim dziękuję za miłą rozmowę. A pozdrawiam wszystkich/wszystkie Licze, jesteście super!
T: Także dziękuję i mam nadzieję, że udało się trochę bardziej przybliżyć twoją sylwetkę naszym forumowiczom. Do wspólnego polowania na orki :)
K: Do zobaczenia w lesie Drakwald :)

Leave a Reply