2 lut 09

Numer 28 – Z kogo się śmiejemy? Z samych siebie się śmiejemy!

Autor: admin | Kategoria: Licze ogólnie

Witajcie, dziś mamy dla was standardowo wywiad, tym razem ze wspaniałym moim zdaniem MG – Avaronem. Tekst Yarota też oczywiście jest. Poza tym słów kilka o (u)śmiechu i kilka informacji reklamowych :D Na pewno zauważyliście zmianę wyglądu bloga, była ona uzależniona tym, że tamten layout przestał działać poprawnie, teraz już wszystko ok i chyba wygląda dobrze, prawda? Pamiętajcie, że cały czas czekam na komentarze, propozycje i opinie.

ar9nutwhqz

Redone

***

  • Właśnie od reklamowych informacji zaczniemy. Przede wszystkim, jeśli ktoś jeszcze nie słyszał Darken uraczył nas tłumaczeniem gry The Shadow of Yesterday – Cień Dni Minionych. Jest to gra autorstwa Clintona R. Nixona, dzięjąca się w bardzo interesującym świecie, który można określić jako postapokaliptyczne fantasy.

To, co na początku było tylko gorejącym punkcikiem na niebie, przeradzało się z wolną w płonącą kulę zmierzającą w stronę Imperium.
Meteor spadł poza Near. Jednak uderzenie spowodowało trzęsienia ziemi oraz zakrycie nieba pyłem. Umarła wtedy większość mieszkańców, a reszta musiała walczyć o przetrwanie, często dopuszczając się straszliwych czynów. Wieki trwała odbudowa.

Teraz świat Near czeka na bohaterów.

Myślę, że ten krótki tekst doskonale oddaje klimat gry. Zawiera ona wiele niestandardowych rozwiązań mechanicznych. Gra jest do ściągnięcia za darmo pod tym adresem:  TSoY
Gorąco polecam!

  • Druga sprawa to sesja Lost’a, która ruszyła całkiem niedawno. Piosenki z oblężonego miasta znajdziecie w dziale postapokaliptycznym. MG może się pochwalić zebraniem świetnej ekipy mamy tu Templariusa, merilla, Highlandera, Kutaka i Sahtroka. Sesja ma dopiero 7 postów więc to odpowiedni czas by zacząć czytać i śledzić losy naszych dzielnych bohaterów.
  • Trzecia rzecz, warto wspomnieć o ciekawej inicjatywie pisania wspólnych opowiadań. Niby nic nowego, takie coś miało miejsce zawsze wszędzie, ale teraz jest dobrze zorganizowane! Dlatego warto się zgłaszać, zajrzyjcie tutaj.

O (u)śmiechu słów kilka

Trzeba się śmiać. Inaczej człowiek by zwariował.

- Terry Pratchett

Jednym z najczęściej przybieranych przez ludzi wyrazów twarzy jest uśmiech. To zwyczajne ściągnięcie mięśni ust i twarzy, a jednak może wyrażać miliony uczuć. Na ogół jest to przejaw radości, poprzez uśmiech można przywitać znajomą osobę. Zdarza się też, że uśmiech oznacza strach czy stres. Choć wydawałoby się, że tylko ludzie są w stanie się uśmiechać, naukowcy udowodnili, że jest to nieprawdą. Przynajmniej od czasów Darwina wiadomo, że szympansy i duże małpy tworzą śmiechopodobną wokalizację podczas zabawy lub gdy są łaskotane. Jednak śmiech małp pod wieloma względami różni się od ludzkiego i jest odpowiedzią na inne stymulacje.

Ciekawym jest również to, że już w brzuchu matki dziecko podejmuje pierwsze próby uśmiechania się. Dr Stuart Campbell z Create Health Centre for Reproduction and Advanced Technology w Londynie twierdzi, że dziecko w macicy uśmiecha się ponieważ jego egzystencja jest bezstresowa. Dawniej uważano, że dziecko pierwszy raz zaczyna uśmiechać się dopiero kilka tygodniu po narodzeniu w ramach naśladowania otoczenia. Teoria Dr Campbella zakłada, że poród dla dziecka jest tak traumatycznym przeżyciem, iż dopiero po jakimś czasie jest w stanie znowu się uśmiechać.

Teraz kiedy wiadomo już, że ludzie uśmiechają się nawet jeszcze zanim zobaczą świat, oczywistym jest, iż uśmiech jest niezwykle ludzkim odruchem. Częste uśmiechanie się poprawia nasze samopoczucie i zdrowie. Humor i śmiech wzmacniają nasz system odpornościowy i pomagają przezwyciężyć chorobę. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Maryland sugerują, że śmiech może zmniejszyć ryzyko chorób serca i zmniejszyć poziom ciśnienia krwi. Mówiąc w skrócie, śmiech to zdrowie.

Choć śmiech sam w sobie jest dla nas bardzo zdrowy, to jest on o wiele bardziej zaraźliwy niż katar czy przeziębienie. W 1962 w Tanganice miała miejsca epidemia zaraźliwego śmiechu. Co zaczęło się jako pojedyncze napady śmiechu wśród dziewcząt między 12 a 18 rokiem życia, szybko urosło do skali epidemii. Zaraźliwy śmiech rozprzestrzeniał się od jednej osoby do drugiej, zarażając w końcu przyległe społeczności. Epidemia była tak ostra, że trzeba było zamknąć szkoły. Trwała sześć miesięcy.

Na pytanie dlaczego się śmiejemy i co oznacza śmiech starał się odpowiedzieć francuski filozof Henri Bergson. Według niego komizm jest czysto ludzki – śmiejemy się z ludzi lub z rzeczy przez ludzi stworzonych. „Można się śmiać ze zwierzęcia, lecz dlatego tylko, że się odkrywa u niego ludzką postawę czy ludzką minę.”

Podsumowując, śmiejmy się częściej, przecież to takie fajne! :D


Z serii “Yarot prawdę Ci powie”


Erpegowiec Metalowiec odcinek 16 „Rankingi”

Początek roku to czas podsumowań. Dlaczego by nie pobawić się i zrobić własne erpegowo-metalowe podsumowanie. Oczywiście w pełni nieobiektywne i stronnicze, ale taki urok autorskich porównań. Zastanawiałem się długo, jak by coś takiego mogło wyglądać. Stwierdziłem, że nie będzie kilka kategorii a w nich po trzy najważniejsze rzeczy, zdarzenia, osoby lub zjawiska, które zasługują na uwagę. Trzy to dobra liczba – niczego nie pominę a chciałbym co nieco pokazać nie tylko przez pryzmat pierwszego miejsca. Zapraszam do czytania.

A. Najlepszy koncert wielkoformatowy
Tutaj nie było specjalnej konkurencji a chciałem oddzielić koncerty ze stadionów od koncertów w klubach, bo to nie ta skala porównań.
1. Metallica – Chorzów;
2. Iron Maiden – Warszawa;
3. Brak, bo nie uczestniczyłem w żadnym więcej :)

B. Najlepszy koncert małoformatowy
czyli w moim przypadku taki, który odbył się w Stodole, Proximie lub Progresji albo na Torwarze
1. Within Temptation – Stodoła;
2. Sabaton  – Progresja;
3. Cavalera Conspiracy – Stodoła.

C. Najlepsza impreza muzyczna
Kategoria skupiająca często festiwale, różnego rodzaju zdarzenia muzyczne o formule wykraczającej poza zwykły koncert
1. Castle Party 2008 (XIII Stoleti, Garden of Delight, Cruxshadow, Deine Lakainen) – Bolków;
2. XXV Vadera (Vader, Samael, Marduk, Rotting Christ, Entombed, Nile) – Stodoła;
3. Koncert Charytatywny ku pamięci Vitka z Decapitated (Frontside, Virgin Snatch, Vader, Behemoth) – Stodoła;
z zestawienia wypadła chociażby Metalmania z Megadethem czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Z czegoś trzeba było zrezygnować :)

D. Niezapomniane wydarzenia koncertowe
Kategoria luźna – sami popatrzcie.
1. „…and nothing else matters…” w wykonaniu 60 tysięcy polskich fanów w Chorzowie;
2. niesamowita „ściana śmierci” na Frontsidzie;
3. gotyckie klimaty na Castle Party.

E. Najlepsza płyta
Wybór trudny, ale trzeba go dokonać.
1. „Art of War” Sabaton
2. „Death Magnetic” Metallica
3. Within Temptation „Black Symphony” (Co prawda nic nowego, ale wydanie i oprawa jest miażdżąca)

F. Największy zawód 2008
1. Koncert Pattona – to za dużo powiedziane; wyszedł, zagrał 35 minut i poszedł; koniec-kropka;
2. Rozpad Vadera – co prawda grają nadal i Peter drze się jak dawniej, ale cała reszta jest nowa;
3. Postawa niektórych organizatorów koncertów – nie dociera do nich to, że czasy się zmieniają i jedno stoisko z żarciem na kilka tysięcy ludzi to za mało;

G. Ciekawostki 2008
1. Dwie wygrane batalie z Rysiem Nowakiem – raz przez Nergala z Behemota i raz przy Hunterfeście, gdzie nie udało się zablokować przyjazdu Moonspella;
2. Zdecydowane podbijanie świata przez Behemotha;
3. Coraz więcej zespołów chce przyjeżdżać do Polski.

I weszcie teraz część erpegowa. Nie jest może duża, ale ważne, że jest. Zaczyna się standardowo, bo jakże inaczej :)

A. Najlepszy system 2008
Całkowicie prywatny ranking za zeszły rok.
1. Zew Cthulhu (system nadal żyje, pojawiają się sesje na forum, a nowe wydanie Gumshoe tchnie powiewem świeżości; do tego karcianka, planszówka – pełen wypas);
2. Warhammer 40000. I wszystko jasne :)
3. KULT – wielki nieobecny, ale ciągle żywy (udało mi się zdobyć sporo materiałów do niego).

B. Plusy 2008
1. Lastinn ciągle wysoko – wiadomo :)
2. Polityka Fantasy Flight – przejęli zobowiązania Black Industries i nie porzucają swoich fanów;
3. Neuroshima ciągle żywa – polska myśl się nie poddaje.

C. Minusy 2008
1. Upadek Black Industries
2. Mało czasu na sesje i granie.
3. Kolejny rok bez porządnego pisma dla graczy.

W części fabularnej trudno o jakieś rozbudowane rankingi. Nie bywam na konwentach (patrz punkt C2), gram przeważnie w to samo i trudno tu o coś więcej. W końcu ilu z was uważałoby ranking przygód do Zewu za niezmiernie ciekawy :) Na koniec został mi jeszcze jeden ranking. Powstał niedawno i będzie na czasie, bo apokalipsa blisko, czyli:

X.  Najbardziej niepokojące zdarzenia na świecie w 2008
1. Inwazja Rosji na Gruzję.
2. Kryzys ekonomiczny.
3. Szantaż gazowy.

Wszystkie te wydarzenia pokazują, jak bardzo wrażliwe i niestałe są filary naszej egzystencji. To smutne i niepokojące, ale jakże prawdziwe. Mam nadzieję, że za rok ta kategoria nie będzie wykraczała poza tornado, tajfun czy ulewne deszcze (a zatem na coś, na co nie mamy wpływu).

Następnym razem będzie o władzy, polskim syndromie władzy oraz nietolerancji.
Vale!
Yarot

Wywiad z Avaronem

Ten uroczy mieszkaniec Gdańska zawitał na forum trochę ponad rok temu. I nieźle się tu zadomowił, w jego sesjach biorą udział świetni gracze. A teraz trwa jego kolejna rekrutacja!

Redone: Avaron, od jak dawna siedzisz w rpg?
Avaron: Kchem kchem. Od 11 roku życia kiedy to na stacji PKP w Kutnie rodzice zakupili mi na drogę do domu czasopismo o tytule „Złoty Smok”
R: I jak dawno temu to było?
A: Blisko 14 lat temu… Do diaska czy musiałaś mi przypomnieć jaki już stary jestem? :)
R: Eeee… przepraszam? Ale to powód do dumy, taki staż to rzadkość, prawie cię doganiam! Pewnie wiele systemów ci się przewinęło, masz jakiś ulubiony, lub jakiś najgorszy?
A: Zdecydowanie moim faworytem jest Warhammer, ale przez bardzo długi czas najważniejszy był dla mnie Zew. Miałem też w swojej karierze przygodę ze Światem Mroku… Z perspektywy czasu jednak ten ostatni sporo uroku dla mnie stracił. Ach byłbym zapomniał! Oko Yerhedesa ASa, w to również dość długo się bawiłem i szczerze polecam jeśli ktoś lubi oldschoolową mechanikę.
R: I jako jeden z niewielu masz sentyment do Sródziemia prawda? Z czego to wynika?
A: Powiedział bym, że z genialności tego świata, z jego kompletności, bardzo specyficznego i trudnego do uchwycenia nastroju. Coś takiego trzeba pokochać.
R: Myślisz że Twoi gracze w Białej Żmii uchwycają to delikatne coś?
A: Na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć czytając naszą przygodę. Ja uważam, że nam się udało, ale zapraszam do dyskusji każdego kto sądzi inaczej.
R: Masz tam całkiem sporo graczy, ciężko ci prowadzić taką przygodę?
A: Sprawia to czasem kłopoty natury rzekłbym… hmmm „logistyczne”, przez co przygoda czasem trochę stopuje. Ale powiedział bym, że te postacie są tego warte i naprawdę nie wyobrażam sobie by ich zabrakło. Poza tym mam jeszcze Ketha, bez pomocy, którego czasami było by naprawdę ciężko.
R: Teraz prowadzisz rekrutację do Zewu Cthulhu, i jak zwykle przy Zewie tłumów nie ma. Jednak jesteś gotów pomóc nowym graczom odnaleźć się w takiej przygodzie?
A: Zawsze jestem gotów pomóc. Nie zostawię żadnego pytania bez odpowiedzi.
R: Planujesz w przygodzie jakiś Wielkich Przedwiecznych czy inne ciekawe spotkania? :D Czy tak jak niektórzy wyznajesz koncepcję ukrytego strachu, gdzie gracz zobaczy cień zamiast sylwetki?
A: Cóż… Istota Zewu czyli Wielcy Przedwieczni zawsze stanowili wyzwanie dla prowadzących. Nie chce zdradzać ani fabuły ani warsztatu ale sądzę, że będę umiał trochę niepokoju w graczach zasiać.
R: Jak jest u ciebie z grą na żywo, masz z kim grać?
A: Przez bardzo długi czas miałem przerwę. Ale ostatnio w pracy okazało się, że tak współpracownicy jak i przełożeni wiedzą co nieco o rpg. Udało nam się zagrać dwie sesje w Warhammera. Mam cichą nadzieję, że na tym się nie skończy.
R: Dając CV wpisałeś w zainteresowaniach rpg? Bo jeśli pracodawca wie co to, może okazać się to cenną informacją :D
A: A żebyś wiedziała, że wpisałem.. Chociaż pracuję w na tyle dużej firmie, że osoba, która mnie rekrutowała, a przełożeni, z którymi na co dzień się stykam to zupełnie inna bajka. Tak jak Ci wcześniej pisałem jestem korpem :)
R: Mhm. (po definicję korpa odsyłam do wcześniejszych wpisów w blogu) A jak wyglądają twoje gusta filmowo-książkowo-muzyczne?
A: A to jest naprawdę trudne pytanie. Czytam, oglądam i słucham co tylko mogę. Oczywiście jeśli chodzi o film i literaturę poczesne miejsce na mojej osobistej liście zajmuje fantastyka, ze szczególnym uwzględnieniem fantasy. A co do muzyki to bywa różnie. Chwilowo jestem pod wpływem ciepłych jamajskich rytmów i hiszpańskiego ska.
R: W profilu nie masz wpisane skąd jesteś, zdradzisz nam tę tajemnicę? :D
A: Z miasta nad zatoką… Z Gdańska :)
R: Patrząc dalej w profil… jak idzie praca magisterska? :D
A: Kieeeepsko, może chcesz pomóc? ;P
R: Zależy jaki temat?
A: Zderzenie wybitnej jednostki ze społeczeństwem na podstawie procesu Sokratesa :)
R: To w ramach jakiego kierunku? :P
A: Prawo, a dokładnie filozofia prawa. Pisałem o finansach publicznych ale poległem, a raczej umarłem z nudów. :)
R: Kurcze, nieźle. To mówisz, że z Gdańska jesteś. Należysz do Trójmiejskiej Inicjatywy Rpgowej?
A: Jestem wilk samotnik i do żadnej bandy, partii, ani inicjatywy się nie zapisywałem… A tak na poważnie to w światku rpgowym nie mam zbyt szerokich znajomości. Poza LI aktywnie działam tylko w społeczności shardu ultimy online Endore.
R: To polecam ci TIR, LI miało z nimi spotkanie jakieś 2 lata temu i to fajne ludki :) Hmmm, to chyba wszystkie z moich pytań. Jakaś kryptoreklama? :D
A: Cóż skoro już wspomniałem o Endore to jeśli można chciałbym gorąco pozdrowić wszystkich tamtejszych pleków i równie gorąco zaprosić do Liczów do pleczenia razem z nami… A tak poza, poza tym zapraszam do moich rekrutek :)
R: Dzięki za wywiad :)
A: To ja dziękuję :)

3 Responses to “Numer 28 – Z kogo się śmiejemy? Z samych siebie się śmiejemy!”

  1. Keth Says:

    Arrrrrr. Mój ulubiony mg od Śródziemia ;>>

    Pozdrawiam serdecznie

  2. Darken Says:

    Tutaj dostępna jest pierwsza recenzja gry:
    http://zapiskipotwora.blogspot.com/2009/02/shadow-of-yesterday-pl_4365.html

  3. Lost Says:

    Oł, oł.
    O mojej, mojej sesji jest ;)

Leave a Reply