26 paź 08

Numer 19 – Skarb

Autor: admin | Kategoria: Licze ogólnie

Bo blog to nasz skarb, i postarajmy się by nie zabrano nam go ;) Rainrir się postarał i sam dziś opisywał rekrutacje, wszelkie komentarze co do tego mile widziane. Mamy także wywiad z samym Kutakiem! Standardowa świeża porcja tekstu od Yarota. I konkursik, który zaproponował Rain: maskotka LI! Zdjęcia, rysunki czy cokolwiek mile widziane, nagroda to standardowo miejsce w blogu a także pozytywna reputacja. Czekamy na propozycje do piątku 31 października, ale potrzebne jest także krótkie uzasadnienie dlaczego taka propozycja a nie inna.

Buziaki, Red

Rekrutacje

John5 we współpracy z MrYasiuPL planuje rozpocząć kolejną sesję pt. „Ostatni Kruk”. Gra odbywać się ma w trzech różnych przedziałach czasu, ogromny świat reprezentować będą ludzie, krasnoludowie i jaszczuroludzie. Na potrzeby scenariusza, do gry dopuszczonych będzie do pięciu osób, przy czym tylko rasa ludzka. O mechanice wiadomo niewiele, zabawa ma być głównie storytelling’owa, czas na udanie się do Gwar – początkowego centrum wydarzeń macie do… uzbierania przynajmniej 4 graczy, więc nie zwlekajcie i po przygodę!

Tych, którzy chcą zagrać w nieco humorystycznych klimatach, gorąco zapraszam na sesję wojta16 ”Kolejna sesja RPG fantasy…” Rekrutację rozpoczyna legenda, prezentująca styl sesji, i jeśli tak będzie wyglądać, to zapowiada się nieźle. Również storytelling, gra na celu będzie mieć… a, co będę opowiadał, przeczytacie, zobaczycie ;) .

„Egzorcyści, świeży egzorcyści! Inkwizytorzy, tylko u mnie najtaniej!” Nowy użytkownik, Gadul, wraz z ppaatt1 zamierza wypuścić sesję pod tytułem „Latronis Diabolus”. To chyba łacina. Jeśli chciałbyś zobaczyć, jak wygląda ekstremalna wersja księdza, i jak fajnie topią się pod wpływem wody święconej i uginają się pod krzyżem demony, to to jest sesja dla was.

Freak, nowa osoba na forum, wystawił rekrutację do WoD’a, lecz lekko zmodyfikowaną, gdyż dopuszcza wszystkie formy nadnaturalnych postaci, czy to wampir, czy to wilkołak albo mag, tu znajdzie swoje miejsce, prawdziwa gratka dla fanów WoDnych realiów. „A Diplomatic Surprise” zaprasza czterech graczy.

Na pohybel!, czyli Darkwald” Van der Vill zaprasza wszystkich chętnych na wycieczkę do Darkwaldu.
Podroż rozpoczyna się po uzbieraniu od 4 do 6 osób. Przewidziane atrakcje to: sława (opcjonalnie śmierć ), możliwość znalezienia pamiątek. Zwiedzanie wraz z tubylcami. Lub przed nimi, przewidziany pośpiech.

Z serii “Yarot prawdę Ci powie”

Erpegowiec Metalowiec odcinek 7 “Gracz”

Każdy z graczy zasiada przed sesją przy stole i przynosi ze sobą swoją postać. Stół jest tu umowny zaś postać całkowicie wymyślona. Nie zmienia to faktu, że kiedy zaczyna się sesja, postać ożywa a gracz przestaje istnieć dla świata. Tak wygląda to w przypadku klasycznego podejścia do gier fabularnych. Nowa fala tychże gier często próbuje wciągnąć do gry także postać, z którą gracz jest przecież nierozerwalnie złączony. I jeśli odbywa się to na poziomie rzeczywistości (bo muszę iść zaparzyć herbatę) to już na poziomie gry jest niewskazane.

Z całą pewnością każdy z was spotkał się z taką sytuacją, gdzie gracz ingerował w poczynania postaci. Odbywa się to zarówno na poziomie wiedzy o świecie jak i wykorzystywania umiejętności. Czasami jest to dobre, ale znacznie częściej lepiej, gdyby nie miało miejsca. Wyobraźmy sobie gracza, który gra już od 10 lat w „adeki”. Nadchodzi nowa kampania. MG się przygotował, inni też. Nasz gracz wylosował sobie silnego orka zdolnego przestawić kilka szczęk bez specjalnego wysiłku. Jest, co prawda, na niskim poziomie, ale od czego jest ustawienie kilku walk na początku przygody. I faktycznie, dochodzi do spotkania w lesie. MG opisuje, jak to zza krzaków wyskakuje na drużynę banda obdartych, zielonoskórych istot, wywijających dzielnie krótkimi włóczniami. Postać naszego gracza skacze raźno do przodu i zaczyna się walka. Ork drze się radośnie: ”To tylko koboldy. Jedziemy je…”. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy na scenę wchodzi ktoś, kto wygląda jak szaman. Wtedy nasz ork krzyczy: ”W niego. I zasłaniać oczy bo puści oślepienie.” To są idealne przykłady na to, że postać korzysta z wiedzy gracza, której to wiedzy nie powinien mieć. Tak samo jest z pułapkami – MG rzuca kością, czy test się udał. Postać nie słyszy grzechotu kośćmi, więc nie powinna być bardziej zdenerwowana przy przechodzeniu przez określony fragment korytarza niż normalnie. Jednak gracz słyszy i przekłada to na postać.

Wiem, że trudno czasami jest oddzielić wiedzę postaci od gracza. Ba, jest to czasami niemożliwe. Dlatego tym większy kunszt prowadzenia postaci wykaże gracz, by tego nie okazać. Miałem taką sytuację dawno temu. Graliśmy w „Kryształy Czasu”. Jeden z kumpli, już wtedy wyjadacz, prowadził barbarzyńcę. I prowadził go genialnie. Chodziło oczywiście o inteligencję. Zwyczajowo posyła się na zwiady kogoś, kto faktycznie umie się skradać. Nieopatrznie wysłaliśmy wtedy właśnie barbarzyńcę. Gdy wrócił i spytaliśmy się, czy widział dużo wrogów, odpowiedział: „Jeden, dwa, dużo”. Na wszystkie zagadki odpowiadał „słońce” zaś działał silnie pod wpływem instynktów (o wypróżnianiu się nie wspominając). Jak widziałem to, co on wyczyniał będąc tym barbarzyńcą, to aż chciało się grać i przez czas sesji faktycznie czuło się, że idzie się obok barbarzyńcy a nie kolejnego klonu Cofana z domieszką Indiany Jonesa.

To jakże dwa różne podejścia do postaci i gracza. I o ile faktycznie początkowo trzeba nauczyć się systemu i prowadzenia postaci, to z czasem przychodzi dodatkowa nauka – jak grać by nie było widać, że zna się system na wylot. Dla wielu graczy traktowanie postaci i gracza jest niemal jednoznaczne, ale często prowadzi do nieporozumień. Jeśli MG zaczyna coś prowadzić i to coś jest oparte na pewnej prawidłowości czy zdarzeniu, o którym można się dowiedzieć, ale nie przed przygodą, i nagle gracz wypala, że „to przecież jest iksiński”, to staje się to mało fajne. Szczególnie, że inni wokół też to odczuwają. To duża sztuka mieć takie podejście i je stosować. Ale jak wyjdzie, to daje bardzo dużo satysfakcji. Trzeba bronić się przed „erozją” postaci, która z biegiem sesji zaczyna raczej przypominać gracza niż postać. Oczywiście odnosi się to raczej do sesji na żywo, gdzie „grać” trzeba przez parę godzin i czasami „trzymanie” postaci na chodzie przez tak długi czas jest trudne. Na forum nie ma tego problemu, bo jest czas i miejsce po temu, by się przygotować i być postacią.

Osobną sprawą są rozgrywki między postaciami w drużynie. Jeśli z założenia są one sobie wrogie lub gracze wiedzą, że są sobie wrogie podczas gdy postacie nie zdają sobie z tego sprawy. Może to być podejrzewanie o bycie w innym klanie, posiadanie mutacji czy czegoś innego. Wtedy wiedza gracza jest bardzo, bardzo szkodliwa. I na 90% gracz będzie wtedy postępował zgodnie ze swoją wiedzą a nie postaci. Bo nikt się nie będzie podkładać, gdy dostanie zaproszenie na rozmowę na osobności. Czy tak być powinno? Nie. Jednak i MG powinien pilnować tego, by obie strony miały motyw oraz przekonanie w postaciach, że to, co czynią podczas gry ma sens. Zabicie postaci drugiego gracza tylko dlatego, że mu to obiecał przed sesją z zemsty za zniszczenie magnetofonu, to jest totalna pomyłka. MG musi takich rzeczy pilnować i stosować prawo motywacji oraz korzystania z wiedzy równo dla wszystkich.

Na dziś to wszystko. Następna część moich mętnych wywodów poświęcona będzie ludziom w necie, czyli o grze, którą prowadzi każdy z nas będąc w wirtualnym świecie. A żeby było ciekawiej, to będzie to miało przekorny tytuł „Dlaczego każdy z nas jest emo”. Nazwę tematu pożyczyłem sobie z rozmowy z jedną osób na forum. Mam nadzieję, że się o to nie obrazi. A tymczasem bywajcie i do następnego przeczytania.

Wywiad z Kutakiem!

Czy ten blog byłby godny nazywania blogiem LI gdyby nie było tu wywiadu z Kutakiem? Tak, ale to nie zmienia faktu, że wszyscy kochamy borsuka :*

Redone: Drogi Kutaku, powiedz nam jak to się stało że taki wspaniały facet jak ty zainteresował się rpg?
Kutak: Wspaniały facet. No, to dobry początek. ;) Jak się zainteresowałem? Prędko i skutecznie. Swego czasu był na forum mój kumpel z ówczesnej szkoły, Pikazzo. To była podstawówka, zielona szkoła i podręcznik do Warhammera, oczywiście pierwszej edycji, oczywiście przekserowany. Szybkie wyjaśnienie o co w tym chodzi (i zestaw zachwytów nad tym, jakie to fajne), a potem pierwsza gra. Nie chcę nic mówić, ale już drugą sesję w swoim życiu „prowadziłem”. I do dziś pamiętam mój zawód, gdy dowiedziałem się, że za mistrzowanie nie ma punktów doświadczenia… ;)
R: Ojej, Kuci od małego chciał iść w Powergamizm? :D
K: E, nie, raczej szybko mi przeszło. Zresztą pamiętaj, że wtedy miałem maksimum dziesięć lat… :P
R: Zaczynałeś od WFRP, a co teraz lubisz najbardziej?
K: Siebie. :P A jeżeli chodzi o RPG, to trudno mi powiedzieć. Dawniej od razu zakrzyknąłby „d20!”, ale z tego też się ponoć wyrasta. I wyrosłem :P W tej chwili w mym sercu miejsce ma na pewno czwarta edycja D&D i, jeżeli chodzi o mechaniki, Savage Species. Bo na tym można zagrać we wszystko. A ja ostatni raz w „gotowym” świecie prowadziłem… No, chyba dawno. :P
R: Stworzyłeś kiedyś swój własny świat?
K: Żeby jeden. ;) Na samym forum dawno, dawno temu zacząłem wrzucać trochę informacji o Księstwie Vatriil, jeno małym fragmencie mojego dawnego, autorskiego świata, o którym godzinami musiał słuchać Kitsune. Stricte na potrzeby gry na forum stworzyłem też hrabstwo Arish, gdzie dzieje się akcja Rycerskiej Rzeczy. Poza tym tych „większych” światów było jeszcze parę, żaden (poza Arish) nigdy nie został w pełni spisany, acz każdy chyba był przynajmniej raz wykorzystany. A teraz często tworzę mini-settingi na potrzeby kilku rozgrywek, ale to już w sesjach na żywca
R: Częściej grasz na żywo czy na forum?
K: Przez blisko rok na żywo grałem od święta. Ale ostatnio znowu zebrała się moja ekipa, więc zdarza się, że nawet dwa razy w tygodniu w coś zagramy. Co nie zmienia faktu, że i chęć do grania na forum ostatnio mi wróciła więc nie martwcie się – nie porzucę was! ;)
R: A co z projektem Warsztatów dla MG, masz teraz kogoś pod swoimi skrzydłami?
K: Nie mam, chociaż parę osób Redziu do mnie bezczelnie odesłałaś ;) A tak poważnie, jeżeli ktoś chce startować, to przede wszystkim niech przeczyta dokładnie pierwszego posta w warsztatach i nie rani serca mego kolejnym postem w temacie, a nie prośbą na PW. Poza tym w sytuacjach, w których dostaje 4 zdania i prośbę „Czy mógłbyś coś z tym zrobić?”, to krew mnie zalewa. Mały apel – drodzy początkujący MG! Ja się postaram wam pomóc, ale dopiero w chwili, w której wy się postaracie, żeby moje ciśnienie nie skakało zbytnio do góry! :P
R: Niestety niektórzy nadal nie umieją czytać :D Masz na forum jakiś ulubionych graczy lub MG?
K: A kto nie ma? :P Zapraszam do Rycerskiej Rzeczy, tam grają sami moi ulubieńcy (w tym też ulubieni mistrzowie). Zresztą, wśród osób zgłaszających się do Bad Company też jest wielu graczy, których darzę, bądź zaczynam darzyć, sympatią. ;)
R: Skąd u Ciebie pomysł na sesję wojenną?
K: Wiesz co, od dawna chciałem zrobić sesję wojenną. Tyle, że po pierwsze za mało znam się na uzbrojeniu, po drugie zaś – sama atmosfera była dla mnie za sztywna. Bo jak tu popuścić wodze wyobraźni, opowiadając o kolejnych bitwach ze znanej wszystkim kampanii aliantów? Dla mnie to po prostu nudne. A potem pograłem w „Battlefield: Bad Company” i przypomniałem sobie filmy i opowieści o dezerterach. Podlałem to trochę sosem absurdu i ironii i tak powstało Bad Company ;)
R: Jaką długość sesji przewidujesz? Czyli ile Ci zajmie mniej więcej dojście do jej końca?
K: Bad Company? Pisałem, że to serial o krótkich odcinkach. Jeden odcinek to średnio (powiedzmy) 4 moje posty. 4 razy 15 (czyli maksymalna ilość odcinków, przynajmniej w tej chwili :P) da nam 60 moich postów. A pewnie wyjdzie mniej. To po prostu krótka, rozrywkowa sesja. Bez wielkiej polityki jak w Rycerskiej Rzeczy czy epickiego nastroju wprost z The Planewalkers. A przy okazji, pod względem użytych mechanizmów „okołorozgrywkowych”, jedyna w swoim rodzaju. ;)
R: „Grzech” Darkena też by innowacyjny a upadł szybko ;) Lecz pewnie dzięki twemu urokowi i charyzmie Bad Company dotrwa naturalnego końca :D Powiedz jeszcze Kutaku dlaczego nie jesteś już modem?
K: Wiesz co, przez wakacje zdarzenia losowe i chwilowe „wypalenie lastinnowe” nie dały mi zająć się pracą, którą też przestawałem powoli lubić. I tak wyszło, że z modów zniknąłem, czego nie żałuje. Powiem tylko tak (niezwykle zagadkowo i tajemniczo :P), że pod koniec mojej kariery ta praca nie dawała mi już żadnej satysfakcji. A że zajmowała mi tyle czasu, co jakieś dwie dodatkowe sesje, to po prostu wolę pograć ;)
R: Bez Ciebie i mnie wśród modów to już nie jest to samo LI xD Ale może o czymś przyjemniejszym… Wybierasz się może niedługo na jakiś konwent/spotkanie/zlot?
K: Konwenty odpadają, jestem zbyt wygodnickim borsukiem, żeby spać w śpiworach w jakiejś szkole. Spotkanie w Krakowie zawsze i chętnie, poza nim zaś z trochę większymi problemami, ale nie skreślam niczego. Co do większych zlotów – cóż, już w zeszłym roku moje spojrzenie na tę formę spędzania czasu trochę się zmieniło… No, nie wnikając w szczegóły, powiem tyle, że na piwo z forumowiczami (niektórymi :P) zawsze jestem chętny :P
R: Co tam słychać w twoim blogu http://kutax.blogspot.com/ ? Dużo masz odwiedzających?
K: Hm, powiedzmy, że moje blogi mają jedną wspólną właściwość. Szybko padają. Kutaxa też to spotkało. Chociaż ostatnio znów majstruje jakieś dziwaczne projekty więc, kto wie, może Kutax powróci… ;)
R: To teraz seria krótkich pytań i krótkich odpowiedzi :D Jakie piwo lubisz najbardziej?
K: Heineken. :P
R: Ulubiona potrawa?
K: Dla gotującego to ciężkie pytanie… Najczęściej to, które jadłem ostatnio. :P
R: Czyli w tym wypadku to…?
K: Gęsina w kurkach chyba :P
R: Ulubiona książka?
K: „Lód” Jacka Dukaja
R: Ulubiony użytkownik LI i dlaczego ja?
K: Dlaczego? Bo jesteś moim drugim ulubionym użytkownikiem, zaraz po mnie? :P
R: Jakiś przekaz dla czytelników?
K: Hmmm… Pamiętajcie, że czosnek dodaje się do potraw pod koniec smażenia, aby zachował swój specyficzny smak? :P
R: Dzięki za wywiad i życzę miłego dnia :D
K: I nawzajem ;)

***

Dziś pozdrawiają was Rainrir i Redone.

Obrazek: http://smakeupfx.deviantart.com/

Tagi: , , , , , , ,

18 Responses to “Numer 19 – Skarb”

  1. Aveane Says:

    Dziwnie się czyta bez swojego nicka na dole xP Już się przyzwyczaiłem do niego

  2. Redone Says:

    Następnym razem pewnie i twój nick będzie, nie martw się :D

  3. rainrir Says:

    Ale fajnie ;)
    Miło mi, że będzie wam dane czytać to co naskrobałem pierwszego dnia mej pracy :D

  4. kabasz Says:

    Zawiodłem się na tych komentarzach… już myślałem, że wpisy będą dotyczyć maskotki LI. :(

    Zatem skoro towarzystwo, nie zapodało żadnego jeszcze pomysłu ja będę tym 1 :D. Panie i panowie przedstawiam wam licza :D
    http://www.moongardynbears.co.uk/images/bears/lil_stu_large.jpg

  5. Verax Says:

    XD Kabasz nie przeginaj, jak to coś zostanie maskotką,to chyba się potnę (pluszową żyletką).

    Ciekawe co LIcze wymyślą, przyznam się szczerze, że nie mam wizji maskotki forum, chociaż może ta gumowa kaczka…. :P

  6. kabasz Says:

    A ja będę bronił swojego pomysłu :)
    Nic tak nie oddaje idei rasowej sesji RPG jak pluszowy, kędzierzawy, różowy misio. Jeśli ktoś nie widzi podobieństw to jak może nazywać siebie prawdziwym RPG-cem ?

    W naszym hobby każdy człowiek czy to gracz czy MG, jest zdrowo szurnięty na swój własny, niepowtarzalny sposób. Przez co klimat jaki tworzy się podczas spotkań z przyjaciółmi u kogoś w domu, czy też na sesjach pbf jest unikalny. Zatem jak można oddać zaciekawienie graczy, strach panujący w czasie sesji, rozbawienie czy też smutek grających ? Odpowiedź jest banalnie prosta – Różowy włochaty miś.
    Każdy z nas pamięta swojego ukochanego pluszaka z dzieciństwa. Maskotka tak przyjemna w dotyku iż czuliśmy się z nią zawsze bezpieczni a jaki dreszcz emocji przeszywał nasz kark gdy z przerażeniem odkrywaliśmy iż nasz kochany misio się gdzieś zawieruszył. Do dziś pamiętam szok jaki przeżyłem gdy mój brat oderwał głowę mojemu kochanemu , niebieskiemu pieskowi :) I tą ulgę gdy w wręcz magiczny sposób odrosła mu ona, tak nitka z igłą zadziałały jak nie jeden dobry eliksir :)

  7. Aveane Says:

    To nie jest podlizywanie się Kitsune, jakby co xD
    Skrót od naszego forum, LI, jest bardzo podobne do nazwy jednego zwierzęcia. Tak, to jest lis! Brawo dla tego pana, co to zgadł. Z każdym bądź razie przedstawiam maskotkę:
    http://republika.pl/blog_qi_3917349/5147116/tr/lis.jpg

  8. Redone Says:

    Ave przynajmniej podał powód takiego wyboru, kabasz czekamy też na twoją motywacje swojego wyboru :P

  9. sayane Says:

    Już się bałam, że blog padnie, a tu proszę. Brawo Redone!!

  10. kabasz Says:

    Oj, no moment chwila, jak to nie podałem jak w komentarzu nr 6 ładny potok słów padł czemu akurat fluffy ;)

  11. rainrir Says:

    „Brawo Redone”
    A ja to kurde co? ;D
    Mamy już 2 zgłoszenia, czekamy na kolejne.

  12. sayane Says:

    Aj, przepraszam rainrir, chodziło mi tu o ogólną wolę, żeby ten blog nadal żył i szukanie chętnych. Twój wkład został również zauważony i doceniony :):):) Peace! ;P

  13. Thanthien Deadwhite Says:

    No to ja też mam pomysł na maskotkę LI :)

    Sam Blog nazywa się o Liczach prawda? Więc naszą maskotką powinien być LICZ. A jak na porządną maskotkę LI przystało powinna ona siedzieć non-stop na LastinnInfo :D

    Oto moja propozycja x)

    http://pu.i.wp.pl/?k=MzM3NzAwNTAsNTY5MDQz&f=szkielet.jpg

  14. kabasz Says:

    :P Ha ! czas był do 31 października :D mimo to fajna maskotka :P

  15. Thanthien Deadwhite Says:

    No co no :p Jak dawałem to fotkę to gdzieś na świecie był jeszcze 31 październik :D

  16. aveane Says:

    Obawiam się, że nie xD Do linii zmiany daty jest 13 strefowych zmian czasu xD Czyli najwcześniejsza godzina na świecie w chwili, gdy wstawiłeś to zdjęcie, to 1:02 xP

  17. Thanthien Deadwhite Says:

    Kurna Aveane Brutusie i Ty przeciwko mnie :P No nie doczytałem no! :(
    Czytałem wywiady i inne sprawy a nie tam kwestie do kiedy mogę dać propozycję maskotki :( Buuuu mój Sztefyn nie zostanie maskotką bo za późno się zgłosił :(

    no trudno ;) Może w następnym konkursie da radę :P

  18. Qumi Says:

    Moje propozycje:
    http://njoo.deviantart.com/art/White-mouse-part-2-51853507
    http://liddaden.deviantart.com/art/ayu-third-70534414
    http://njoo.deviantart.com/art/White-mouse-48266682
    http://njoo.deviantart.com/art/Mouse-Farewell-64423430

Leave a Reply